Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /libraries/cms/application/cms.php on line 471
Czesław P. Dutka (1936-2020) Autor odszedł, dzieło pozostało - Bibliotekarz Lubuski

Czesław P. Dutka (1936-2020) Autor odszedł, dzieło pozostało

DutkaNa początku roku odszedł nieodżałowany prof. Czesław P. Dutka (1936-2020), postać szczególna dla środowiska humanistów. Naukowiec (historyk i teoretyk literatury, metodologii badań literackich i socjologii literatury), nauczyciel akademicki, wychowawca wielu pokoleń studentów, erudyta, utalentowany szachista. Pracownik Politechniki Wrocławskiej, potem Instytutu Filologii Polskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Zielonej Górze, następnie rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu. Zapamiętamy Go także jako autora ważnych książek. Omówienie jednej z nich publikujemy poniżej w hołdzie Panu Profesorowi.

 

Kilka uwag na marginesie książki Mit i gest. Bohater kordianowski prozy rozrachunków inteligenckich (Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra 2016)

Lubiłem pisarstwo naukowe Czesława P. Dutki przede wszystkim dlatego, że pozostając wiernym zasadom obowiązującym kwerendy naukowe, język jego rozpraw był/jest jędrny, potoczysty, pozornie może tylko przeintelektualizowany, ale – jak sądzę – bardzo nośny. Dzięki Dutce nie zyskuje potwierdzenia teza, że uprawianie eseistyki lub też innych pokrewnych form pisarstwa pozbawia tzw. naukowości. Dlatego książka Mit i gest jest wśród publikacji wydawnictw naukowych nietypowa i z powodzeniem można ją umieścić obok rozpraw Jana Błońskiego, Jerzego Kwiatkowskiego czy Kazimierza Wyki, mitigestdotyczących literatury powojennej. Owa nietypowość pracy Dutki tkwi też w metodzie opisu, gdyż – jak to bywa najczęściej – autor nie ogranicza się do metodologii badań literaturoznaw - czych, porusza się natomiast z dużą sprawnością na pograniczu innych dyscyplin humanistyki, stąd np. często występują w publikacji takie terminy, jak mit, osobowość, stereotyp, światopogląd. Czesław P. Dutka wyraźnie ulegał fascynacji pisarstwem Kazimierza Wyki, który przecież za - początkował podjęty womawianej książce temat głośnymi swego czasu, a i obecnie, esejami Tra - giczność – drwina – realizm czy też Obrachunki inteligenckie z tomu Pogranicze powieści. Autor Mitu i gestu z pisarstwa – jak to nazywa za Mi - chałem Sprusińskim „koniecznego” – czerpie nie tylko temat, przyswaja sobie też spojrzenie Wyki, wyrażające się w„heroicznej ideologii samotności kultury”. Korzysta również trochę z jego pokole - niowego klasyfikowania i wyważonego obiekty - wizmu, jeśli idzie o naukowe kwerendy. Warto przypomnieć, że literaturę „obrachun - ków inteligenckich” stworzyli pisarze pokolenia 1910 i 1915, do których trzeba zaliczyć m.in. Stanisława Dygata, Kazimierza Brandysa, Stefana Kisielewskiego i Pawła Hertza, których książki stanowią już dziś klasykę tej literatury. Dodajmy, że zostały one napisane w okresie okupacji, a na rynek czytelniczy trafiły dopiero po wojnie. To ustalenie ma istotne znaczenie w zwróce - niu uwagi przez Dutkę na ciągłość takiej tema - tyki, a także – na fakt istnienia takich przemy - śleń podczas wojny. Jednocześnie podkreśla to ciągłość postawy rozrachunkowej, która cechuje naszą narodową literaturę. Książka Dutki jednak niezbyt wiele miejsca po - święca bezpośredniej analizie prozy obrachunków inteligenckich. Jego rozważania sięgają natomiast zarówno wstecz, jak i w przyszłość tego tematu. Sięganie wstecz to przede wszystkim szukanie ro - dowodu tego nurtu wromantycznej tradycji. Au - tor poświęcił temu zagadnieniu aż dwa rozdzia - ły: Romantyzm jako poetyka i metodologia oraz Kordian nie chce zejść ze sceny. Analogie Kor - dianowe, ich paraboliczność, zaświadcza choć - by wieloimienny Kordian – bohater z Kartoteki Tadeusza Różewicza. Skupia on wartości i ide - ały lat 60., łącząc je w swej biografii z przeszło - ścią okupacyjną. Przeżywa jednak swoisty para - liż własnej osobowości, nie wierzy w mity, swoją inercją „obnaża mechanizm rodzenia się religio - znawstwa, pustosłowia...”. Przyszłość natomiast w ujęciu Dutki to poszu - kiwanie ciągłości rozrachunków w literaturze lat 50., 60. i 70. (np. Białoszewski, Bratny, Różewicz), a także tych filiacji (ulubione słowo autora) dopatrując się w adaptacjach filmowych tzw. szkoły polskiej. W rozdziale Powroty i odejścia Kordiana znajdujemy tytuły filmów: Pokolenie, Popiół i diament, Bitwa pod Grunwaldem . Po wyzwoleniu problem inteligencji ujawnił się w całej swojej złożoności. Znalazło to odbi - cie zarówno w ówczesnej prasie młodoliterackiej, jak „Pokolenie”, jak też w adresowanej do dorosłego czytelnika, np. „Kuźnica”. Krytyka eto - su środowisk inteligenckich stanowiła stale po - wtarzający się element dyskusji literackich i poli - tycznych, bo też był to istotny problem nie tylko społeczny czy literacki, ale i polityczny, chociaż - by ze względu na zmienioną sytuację tej grupy społecznej po drugiej wojnie światowej. Dlatego też, jak sądzę, autor w kolejnym rozdziale swojejpracy odtworzył estetyczny program grupy pisarzy skupionych wokół marksistowskiej „Kuźnicy” (Brandys, Dygat, Hertz, Wat, Ważyk, Rudnicki, Żółkiewski). Przypomnienie to ma charakter zarysu, a jego celem jest zderzenie formułowanego w ówczesnej myśli publicystycznej, m.in. przez Jana Kota, Jastruna czy Żółkiewskiego progra - mu realizmu w literaturze z recepcją rozrachunkowych dokonań literackich współpracowników „Kuźnicy”. Takie ustawienie zagadnienia jest in - teresujące, pokazuje bowiem meandry ówcze - snych sporów literackich, i to w czasie, gdy postulat realizmu (jeszcze bez przymiotnika „socja - listyczny”) był jednym z założeń polifonicznych literackiej praktyki. Niezwykle delikatnie musiała ówczesna „Kuźnicowa” krytyka godzić preferowane zasady realizmu z trącającą o koncepcje ujęć indywidualistycznych prozą „obrachun - kową”. A program ten był dość jednoznaczny, rewidujący personalizm i nieomal cały dorobek Dwudziestolecia. Wysuwano zarzuty tkwienia w„inteligenckim sosie”, zagłębiania się w subtelne zakamarki ludzkiej psychiki kosztem rezygnacji z zainteresowań „człowiekiem historycznym”, wreszcie – często powracało w krytyce wołanie Rudnickiego: „Nigdy samego tylko piękna, bez prawdy”. I to wszystko wpływało na określoną recepcję „prozy obrachunkowej”. „Kuźnica” próbowała się z tą prozą zmierzyć, a te wysiłki ukazane przez Dutkę są dla całości tematu ważne. Książki „obrachunkowe” lat przełomu okupacji i wyzwolenia były sygnałem uświadomienia sobie zmieniającej się sytuacji hierarchicznej warstwy inteligenckiej, koniecznością korekty jej własnego etosu, przemyśleń i krytycznej oceny dotychczasowego życia, własnej mitologii. Wspomniałem już, że Czesław P. Dutka bezpośredniej analizie klasyki „obrachunkowej” poświęcił niewiele miejsca. Nieoznacza to jednak, że analiza ta jest powierzchowna. Przeciwnie. Autor widzi np. problemy Dygatowego Jeziora... przez pryzmat dotychczasowego pisarstwa na ten temat (Bereza, Maciąg, Sandauer, Skwarczyńska). Więcej, uzbrojony wkonteksty filozoficzne i literackie stara się zobaczyć przesłanie powieści i innych utworów tego nurtu w bezpośrednim planie obrachunkowym inteligencji, jednocześnie drążąc naszą narodową świadomość, negliżując jej stereotypy ischematy. Muszę przyznać, że trafnie udaje się autorowi zauważyć wszystkie bezpośrednie (choćby we fragmencie: Mała improwizacja: odczyt o Polsce) i pośrednie proweniencje romantyczne. Podobnie jest z interpretacją Drewnianego konia, Sedanu i Sprzysiężenia . Ta książka więc, pomimo początkowego kojarzenia jej przez niewiele oczytanego odbiorcę przede wszystkim z klasyką obrachunkową, jest wrzeczywistości zarysem szeroko rozumianej literatury tego typu, obrazem zmiany jej funkcji, a także – niekiedy wnikliwym przeglądem literackich egzemplifikacji tejże literatury. Przeniesienie wizerunku i zarazem wzorca zmagań Kordianowskich na cały cykl utworów, niemalże do chwili obecnej, rozwinięcie zapoczątkowanego przez Kazimierza Wykę tematu – to wszystko stanowi o niewątpliwych wartościach pracy Czesława P. Dutki. Ponadto, co jest oczywiste, uzupełnia ona badania nad kształtem literatury polskiej lat 1939-1948. I jeszcze jedno. Autor kończy swoje rozważania rozdziałem poświęconym problematyce ludzkiej kondycji, problematyce buntu i gestu. Buntu, który „jest już głównie stawianiem pytań, szukaniem nowych dróg i coraz nowszych rozwiązań, które nie zastygając w schematy (postaw ludz - kich), miałyby urok i wartość wolności”.

dr Andrzej Buck